LOT nie wznowi Pekinu

Przedłużająca się wojna na Ukrainie wpływa negatywnie na unijne linie lotnicze. Brak możliwości przelotów nad Syberią i konieczność realizacji operacji na Daleki Wschód tzw. trasą południową, która wiedzie przez Turcję, państwa Kaukazu i Azji Centralnej, zwiększa koszty paliwa czy pracownicze. Rynek lotów Unia Europejska – Państwo Środka przejmują chińscy, subsydiowani przez władze centralne Chińskiej Republiki Ludowej przewoźnicy, którzy mogą nieustannie latać przez przestrzeń powietrzną Federacji Rosyjskiej. Beneficjentem sytuacji jest np. Budapeszt, który stał się bramą Europy Środkowo-Wschodniej na Chiny.

Polskie Linie Lotnicze LOT zawiesiły rejsy Warszawa – Pekin-Capital pod koniec października 2024 roku, argumentując podjętą decyzję „niesatysfakcjonującymi wynikami sprzedażowymi oraz istotnie gorszą pozycję konkurencyjną w stosunku do przewoźników korzystających z krótszych tras”. Połączenie miało wrócić w zakończonym sezonie letnim, lecz brak poprawy sytuacji rynkowej wymusił prolongatę zawieszenia. Rejsów Warszawa – Pekin-Capital operator nie zamierza także wznawiać latem 2026 – przekazało nam Biuro Prasowe PLL LOT. Z kolei Pekin-Daxing nie jest obsługiwany przez przewoźnika znad Wisły od końca października 2023 roku.

Nieprzywrócenie lotów do chińskiej stolicy przez LOT oznacza, że rynek warszawsko-pekiński będzie zagospodarowany wyłącznie przez Air China. Flagowiec z Państwa Środka realizuje loty cztery raz w tygodniu, a na Lotnisko Chopina przylatują z Pekinu leciwe airbusy 330-200/300. Chińskie linie lotnicze mogą zwiększyć podaż lotów na trasie do i z Warszawy, albowiem zewnętrzny koordynator slotowy portu lotniczego im. Fryderyka Chopina przyznał Air China dodatkowe 184 sloty w sezonie letnim. Wraz z 236 slotami historycznymi chińskie linie lotnicze posiadają 420 slotów, które upoważniają do obsługi rejsów codziennie. Na przeszkodzie stoi jednak bilateralna umowa lotnicza, która gwarantuje Chińczykom prawo do czterech lotów tygodniowo.